Forum www.brethil.fora.pl Strona Główna www.brethil.fora.pl
Forum Rodu Brethil
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Posłańcy u bram

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.brethil.fora.pl Strona Główna -> Odźwierny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rael
Administrator



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:40, 18 Mar 2008    Temat postu: Posłańcy u bram

Gość







PostWysłany: 16 Mar 2008 04:32 pm Temat postu: Posłańcy u bram
Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora
Słońce już chowało sie za horyzontem, gdy w oddali pojawiły się sylwetki grupy jeźdźców. Pędzili z wiatrem, jakby sam Morgoth deptał im po piętach. Czarne peleryny rozwiewały się w pędzie. Czterech jeźdźców którzy z powodzeniem mogliby być wzięci za starożytne upiory pierścienia. Dotarli to bram- pełny rynsztunek lśnił w ostatnich promieniach słońca. Jeden z nich, zapewne herold odłączył się od reszty zbliżając się do murów twierdzy. Rzekł donośnym głosem, którego tylko głuchy bądź martwy nie byłby w stanie dosłyszeć i zrozumieć.
- Otwórzcie bramy mężowie z rodu Brethil! Sam spadkobierca Mesendora przybywa z poselstwem! Nie każcie czekać wielkiemu mężowi u bram! Zbierzcie przywódców, gotujcie się na obrady!- jego mocny głos odbijał sie echem od murów twierdzy.

Powrót do góry
Miten



Dołączył: 12 Paź 2007
Ostrzeżeń: 1
Posty: 73
Skąd: Isengard


PostWysłany: 16 Mar 2008 09:28 pm Temat postu:
Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora Daj punkt użytkownikowi Daj ostrzeżenie użytkownikowi
Akurat tak się stało, że Miten przechadzał się koło bramy. Gdy usłyszał głos rozchodzący się podbiegł do bramy. Wyjrzał i zaczął prawić
-Czego tu chcieli? Mam wołać Przywódce czy to tylko jakaś drobna sprawa? Może i krzyczeliście co chcecie, bo głosy jakieś usłyszałem, ale tylko trochę, bo od tego kowalstwa ogłuchłem nieco.

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Eldamil
Przywódca


Dołączył: 11 Paź 2007
Pochwał: 1
Ostrzeżeń: 2
Posty: 90


PostWysłany: 16 Mar 2008 09:40 pm Temat postu:
Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora Daj punkt użytkownikowi Daj ostrzeżenie użytkownikowi
-Co się dzieje? Kto do nas wita o tej porze? - Quelius, zaniepokojony nieco hałasem i tętentem kopyt, wyszedł ku bramie. Całe szczęście, że jeszcze nie spał. Przyjrzał się heroldowi zza murów nad bramą. Swoim bystrym okiem dostrzegł herb rodu Borgio, przynajmniej tak mu się wydawało. Po chwili namysłu krzyknął.
-Kimże jesteście, aby nasz spokój burzyć? Jakie macie zamiary - dobre czy złe? Gadać no, byle chyżo! - pochodnia jasno oświetliła facjatę elfa.

_________________
"Spamming is fun!" Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Gość







PostWysłany: 16 Mar 2008 10:17 pm Temat postu:
Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora
Przyzwyczajony już do tego, że musi powtarzać sie po kilka rady herold rzekł tubalnym głosem:
-Potomek Messendora, przywódca Cieni Angbandu prosi u audiencję! Sprawy o których chce rozmawiać nie mogą dłużej czekać! Otwórzcie bramy, gotujcie sale do obrad i suto zastawiony stół, jeśli nie chcecie paść ze zmęczenia. Długo będziemy debatować!

Powrót do góry
Eldamil
Przywódca


Dołączył: 11 Paź 2007
Pochwał: 1
Ostrzeżeń: 2
Posty: 90


PostWysłany: 16 Mar 2008 10:25 pm Temat postu:
Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora Daj punkt użytkownikowi Daj ostrzeżenie użytkownikowi
Spojrzał na herolda złowrogim wzrokiem. Nie chciał pytać, kim jest owy Messendor, rzekł więc w swej mądrości, a jego lico pojaśniało niby to blaskiem:
- Niech twój pan podejdzie pod wrota tejże bramy, której cień na ciebie właśnie pada, a go ugoszczę i zapewnię azyl. Masz moje słowo, zacny heroldzie!

_________________
"Spamming is fun!" Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Gość







PostWysłany: 17 Mar 2008 12:16 am Temat postu:
Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora
Herold jakby zbity z tropu stał przez moment w milczeniu zastanawiając się nad słowa wypowiedzianymi w jego kierunku. Wtem nerwowo spiął konia i popędził w stronę pozostałych jeźdźców. Prędko przekazał przesłanie osobie stojącej w centrum. Po chwili cała czwórka zbliżyła się do bram, a herold znów rzekł swym donośnym głosem.
- Elderion syn Marcusa, jaśnie oświecony przywódca Cieni Angbandu prosi o audiencję. Wpuść nas do swej siedziby, abyście mogli porozmawiać jak równy z równym!

Powrót do góry
Eldamil
Przywódca


Dołączył: 11 Paź 2007
Pochwał: 1
Ostrzeżeń: 2
Posty: 90


PostWysłany: 17 Mar 2008 07:06 am Temat postu:
Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora Daj punkt użytkownikowi Daj ostrzeżenie użytkownikowi
Twarz Queliusa nabrała wyraźnego uśmiechu.
- Przyjemnością będzie dla mnie gościć tak znamienitych przybyszów.
To powiedziawszy, ukłonił się. Następnie przykazał odźwiernemu otworzyć wrota.

_________________
"Spamming is fun!" Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Gość







PostWysłany: 17 Mar 2008 02:00 pm Temat postu:
Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora
Słysząc te słowa herold niezauważalnie odetchnął. Wrócił z przesłaniem grupy jeźdźców i po chwili cała czwórka przejechała przez otwarte wrota bramy. Dopiero z bliska dało się zauważyć, że jeźdźcy byli opancerzeni jakby szykowali sie na bitwę, a nie rozmowy. Nosili zamknięte hełmy, pełne zbroja, a każdy miał przez plecy przewieszony miecz. Wszyscy czterej jak na komendę zsiedli z koni, lecz hełm zdjął tylko jeden. Osoba obdarzona białymi włosami i czarną skórą. Bystrym wzrokiem zlustrował mury twierdzi oczekując na kogoś kto pokażę mu drogę do sal audiencyjnych.

Powrót do góry
Derdan
Site Admin


Dołączył: 10 Paź 2007
Ostrzeżeń: 2
Posty: 68


PostWysłany: 17 Mar 2008 02:02 pm Temat postu:
Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora Daj punkt użytkownikowi Daj ostrzeżenie użytkownikowi
W tym czasie Rael już zebrał wszystkich członków radu i zasiadł na swym starym dębowym krześle umiejscowionym na przeciwko drzwi. Stół był idealnie okrągły, zdobiony różnymi gatunkami drewna, na samym środku wyżłobiona w najbielszej brzozie była zdobna litera B.
Obok Raela po prawicy siadał Quelius zaś po lewej Thatar, dalej siedział Miten, a naprzeciwko niego Beliar. Służący dostawili kilka krzeseł, również dębowych dla gości. W takim oto porządku przedstawiała się sala obrad.

Po zamknięciu bram odźwierny, skłonił się i zachęcił negocjatorów by Ci poszli za nim. Brukowana droga prowadziła między paroma kamieniczkami, które były dziełem krasnoludów, zresztą jak cała twierdza rodu Brethil.
-Już blisko-mruknął odźwierny gdy mijali karczmę, dalej prowadził po marmurowych schodach na kolejny dziedziniec i z niego zaprowadził gości wprost do sali audiencyjnej.

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Miten



Dołączył: 12 Paź 2007
Ostrzeżeń: 1
Posty: 73
Skąd: Isengard


PostWysłany: 17 Mar 2008 02:17 pm Temat postu:
Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora Daj punkt użytkownikowi Daj ostrzeżenie użytkownikowi
krasnolud szedł na tyle pochodu, niczym osłaniając resztę. Gdy tylko zauważył swoje miejsce spoczął na nim odkładając na bok wspaniały młot wykuty własnymi rękoma. po chwili zaczął mówić
Siadajcie, siadajcie rozgośćcie się i mówcie co Was do nas sprowadza? Mam nadzieje, że nic złego?

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Gość







PostWysłany: 17 Mar 2008 04:40 pm Temat postu:
Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora
Omiótł wzrokiem mężczyzn siedzących przed nim. Quelius, Beliar, Rael, Miten, oraz ich najnowszy nabytek- Thatar. Nim rozpoczął swą przemowę oddał hełm oraz miecz dotąd noszony na plecach własnym gwardzistą, dalej stojącym w pełnym rynsztunku. Odeszli oni od swojego przywódcy i zajęli miejsca przy wejściu do sali.
- Rodzie Brethil- rozpoczął przemowę głosem pewnym siebie- zapewne dziwi Was moja obecność tutaj. Zastanawiacie się czego może chcieć drow przybywający po nocy bez zapowiedzi ze zbrojną obstawą.- zrobił krótką pauzę, jakby badając efekt jaki wywierają jego słowa na słuchaczy- Nie obawiajcie się, przybywam w pokoju z ręką wyciągniętą ku Wam. Ciężkie czasy nastały. Stare rody upadają, a te które jeszcze nie upadły odeszły w cień. Zamiast się łączyć, dzielą. Miast walczyć ramię przy ramieniu walczą ze sobą wzajemnie jeszcze bardziej się pogrążając. Czy musi tak być? Czy to nie młodzi powinni drżeć przed potęgą doświadczonych? Czy musimy kulić się po kątach podzieleni i słabi? Czy nie powinniśmy jak za czasów świetności stać dumnie pośród najpotężniejsze, miast dogorywać wśród tłumu szarych i nieznaczących? Przybywam z przymierzem! Zjednoczmy się i ukażmy swoją siłę! Zbudźmy się z tego snu który prowadzi tylko do zguby! Przestańmy się wreszcie ukrywać. Wyjdźmy z podniesionym czołem jako jedność! Co mi odpowiecie Brethile? Przyjmiecie propozycję, która wzmocni oba nasze rody? Czy nakażecie mi odejść czym prędzej i jeszcze głębiej zapadniecie w marazm?

Powrót do góry
Miten



Dołączył: 12 Paź 2007
Ostrzeżeń: 1
Posty: 73
Skąd: Isengard


PostWysłany: 18 Mar 2008 10:26 pm Temat postu:
Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora Daj punkt użytkownikowi Daj ostrzeżenie użytkownikowi
przełknął ostatni łyk. Odstawił puchar i odparł po słowach Eledriona:
-Dobrze prawisz przyjacielu. Ostatnio te młode koguty zaczynają starszym do gardeł skakać. Trzeba trochę przytępić ich zapęd. Myślą jedynie o władzy dla siebie, a o krainie nawet nie wspominają. Trzeba by z nimi zrobić porządek, lecz ja sam za Ród nie odpowiadam. Zapewne potrzeba Nam będzie jakiś obrad wewnętrznych. Myślę, że zgodzisz się na parę dni i nocy namysłu?
skończył mówić, zabrał się za jedzenie jak na krasnoluda przystało. Widać było, że dawno już nie jad takiej uczty
-A swoją drogą dobrze, że na gościnę wpadłeś. Lepiej zjeść się da.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 1:14, 19 Mar 2008    Temat postu:

Nie zdziwiły go te słowa, wręcz spodziewał się ich. Ważna miała to być decyzja, wręcz przełomowa dla obu rodów.
-Dobrze wręcz. Naradzajcie się, obradujcie. Będę czekał na posłów w Angbandzie. Lecz nie ociągajcie się z tym! Już wystarczająco dużo czasu zmarnowaliśmy.
Rzekłszy to skinął na gwardzistów czekających przy drzwiach. Ci błyskawicznie znaleźli się obok swego przywódcy oddając hełm oraz miecz.
-do rychłego zobaczenia rodzie Brethil- rzekł na pożegnanie i w pełnym już rynsztunku począł opuszczać salę obrad.
Powrót do góry
Mituś




Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:16, 19 Mar 2008    Temat postu:

Miten wstał pożegnał Gości. Po chwili wrócił na sale zamknął drzwi i odezwał sie
-No coż teraz czas na Naszą decyzje. Trzeba szybko zadecydować i dać odpowiedź.
krasnolud usiadł czekając jakby na przemowę Queliusa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.brethil.fora.pl Strona Główna -> Odźwierny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin